Zapatrzona w przeróżne cuda z francuskich sklepików i blogów - jak ja lubię te klimaty! - uszyłam lawendową poduszeczkę, z ażurową rozetą pośrodku. Francuzom zazdroszczę pięknych retro tkanin; pasiastych lnów, szaro-czerwonych deseni... Len to zdecydowanie mój ulubiony materiał, żaden inny nie dorównuje mu szlachetnością.
piątek, 31 października 2008
We francuskim stylu?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Pisze po raz drugi,bo nie wyslalo mi komentarza.Dziekuje ze instrukcje dotyczace wieszaka!Ja glab jestem wiec mam jeszcze jedno pytanie:-)Najpierw przeszywasz 2 tasiemki po bokach laczac je ze soba a pozniej ,juz na drucie , marszczysz je fastrygujac recznie?Sliczne sa twoje prace i bardzo inspirujace!"Francuski" woreczek tez uroczy.Chetnie bym go przygarnela:-)Tworz nam jak najwiecej!Pozdrawiam.
Przepiękny woreczek , takie małe skarby tworzą niepowtarzalny klimat .
Bardzo urokliwy!
Pozdrawiam
Cudne cudo !
piękna podusia :))
takie drobiazgi tworzą klimat :))
także lubię len ze względu na jego fakturę i ten kolor!!
chociaż ostatnio polubiłam bawełnianą "surówkę" z tych samych powodów :))
Prześlij komentarz