Ech, spochmurniało za oknem, za drzwiami jesienna depresja niecierpliwie nogami przebiera... Ja - gdy tylko słońce znika mi z pola widzenia, od razu czuję się, jakby mnie ktoś z prądu wyłączył. I najchętniej zapadłabym w długi, zimowy sen (albo wyprowadziła się do Grecji lub Włoch).
Tymczasem jednak na lenistwo pozwolić sobie nie mogę, więc aby połączyć przyjemne z niezbędnie pożytecznym, zabrałam się za piękne, materiałowe róże, które od kilku już miesięcy czekały w szufladzie. Mam nadzieję, że to będzie namiastka odtrutki na jesień.
wtorek, 14 października 2008
Na jesienne smutki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ech - no znakomita "odtrutka' na jesień. Niezwykle piękna ... A pogoda - faktycznie - nieszczególna. Brak słonecznych dni i mnie daje sie we znaki. I jak to kiedyś śpiewała Urszula "Czy poznajesz mnie - nazywam się Twoja depresja..."
dopada mnie ona , gdy tylko Słońca brak. Ale podobnie jak Ty - staram się jej nie poznawać
Miłego wieczoru (;
Przepiekny wieniec!Taki nastrojowy. Kwiaty robilas sama?Jezeli tak, to zdradz tajemnice jak:-)))Z pochmurna pogoda zawsze przychodzi depresja i smutek.Dobrym na to lekarstwem jest zajac sie czyms,co sprawia ci przyjemnosc.Ja zawsze w takie dni kombinuje,wymyslam...Widze,ze i ciebie natchnely pozytywnie:-)Jutro czeka mnie dluga podroz,wiec ide spac.Pozdrawiam cieplo.
Jesień to piękna pora roku... można zatapiać się w marzeniach, zbierać liście, robić ludziki z kasztanów... śmiać się z przyjaciółmi przy herbacie, zrobić sobie wagary raz po raz i pospać do południa, zrobić coś dla siebie... pobiec na pływalnie, aerobic lub na taniec... :) Jesień jest piękna :)
Pozdraviam
Prześlij komentarz