Fotografowałam ostatnio mydła marsylskie do galerii i mydło z Aleppo. To tak niesłychanie fotogeniczne obiekty... Uwielbiam robić takie zdjęcia, choć aparat przydałby się lepszy.
A mydełka, muszę przyznać, pachną cudnie. To różane przekładam z jednej szuflady do drugiej, aby oddawało im swój zapach - pachnie zupełnie jak konfitura z płatków róży, którą pamiętam z dzieciństwa.
czwartek, 17 kwietnia 2008
Czysta forma ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz